Pierwszy śnieg już za nami czas pomyśleć o przygotowaniach do Świąt 😉
Czy lista zakupów na tradycyjne dwanaście potraw już jest gotowa? Jak wyglądają Wasze przygotowania? Czy jesteście wierni tradycji czy lubicie eksperymenty? Może zdarza Wam się przygotować coś nowego? U nas od lat niezmiennie na stole rządzą śledzie ale lubimy eksperymentować z różnymi olejami bo już tak mamy we krwi od pokoleń 😀
SKŁADNIKI (4 porcje):
- 400 g (6 sztuk) filetów śledziowych w oleju
- 2 łyżki whisky lub brandy (opcjonalnie)
- 2 łyżki musztardy (dijon lub francuskiej – wieloziarnistej)
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1/2 łyżeczki grubo zmielonego czarnego pieprzu
- 3/4 szklanki (180 ml) oleju rydzowego (lub innego roślinnego np. rzepakowego z pierwszego tłoczenia)
- 1 cebula np. cukrowa lub 6 szalotek
PRZYPRAWY
- listek laurowy
- 2 gwiazdki anyżu
- 5 goździków
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- 2 łyżeczki mielonej kolendry
- 1 łyżeczka mielonego imbiru w proszku
- 2 łyżeczki mielonego kardamonu (+ 4 całe nasiona jeśli mamy)
- 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
PRZYGOTOWANIE:
- śledzie wyjąć z oleju (nie będzie potrzebny), pokroić na kawałki. Wymieszać whisky z musztardą, miodem, sokiem z cytryny, sosem sojowym, pieprzem i 1/4 szklanki oleju rydzowego. Odstawić.
- Na suchą patelnię włożyć przyprawy: listek, anyż, goździki i całe nasiona kardamonu jeśli je mamy i podgrzewać przez około minutę, aż uwolnią się aromaty. Dodać przyprawy: cynamon, kolendrę, imbir, kardamon i kmin rzymski. Mieszając podsmażać wszystko przez kilkanaście sekund, aż przyprawy uwolnią swoje aromaty, ale nie przypalą się. Przełożyć do zalewy i wymieszać.
- Śledzie układać w półmisku lub w słoiku przekładając je aromatyczną zalewą, cienko pokrojoną cebulą i polewając resztą oleju. Wstawić do lodówki pod przykryciem na około 1 – 2 dni.
Przepis zaczerpnięty z bloga kwestia smaku, który trochę zmodyfikowaliśmy, wykorzystując nasz ulubiony olej rydzowy.